wtorek, 25 kwietnia 2017

Zielony omlet

Ale ten czas szybko leci, chociaż pogoda nas nie rozpieszcza - mamy już koniec kwietnia! Na rozjaśnienie tych smętnych, szarych dni proponuję wplatać w dietę kolorowe posiłki. W sobotę był to właśnie ten zielony omlet, o kolorze niezwykle wiosennym. Mimo, że nie dla wszystkich będzie on wyglądał zachęcająco, dla mnie jest to coś pięknego, a jaki smaczny! 
Szpinakowy omlet białkowy z serkiem naturalnym

Składniki:

  • 1 jajko
  • 2 białka jaja
  • 1 garść szpinaku (umytego i osuszonego)
  • 1 miarka odżywki białkowej (u mnie waniliowa)
  • 2 łyżki płatków owsianych
  • 1 łyżeczka syropu z agawy (bądź innego słodzidła)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki oleju kokosowego 
  • 2 łyżki serka naturalnego
  • nasiona słonecznika
  • płatki migdałowe





 Przygotowanie:

  1. Szpinak zblendować, dodać pozostałę składniki (oprócz oleju kokosowego) i ponownie zblendować. 
  2. Rozgrzać patelnię, roztopić olej i wylać masę. Omlet smażyć pod przykryciem około 2-3 minuty z jednej strony. 
  3. Omlet posmarować serkiem naturalnym, posypać nasionami.

Smacznego!

piątek, 14 kwietnia 2017

Spartan Race Kraków

Spartaaaans! What is your profession?
Aroo! Aroo! Aroo!


Tymi słowami zaczyna się każdy bieg spartan. A co to właściwie jest? Spartan Race to seria jednych z najlepszych biegów z przeszkodami organizowanych na całym świecie. Rozgrywają się one na różnych dystansach: 5+ km i 20+ przeszkód — sprint; 13+ km i 24+ przeszkody — super; 20+ km i 30+ przeszkód — beast. Są to tylko podstawowe biegi, organizowanych jest też wiele różnych, dużo trudniejszych. Więcej informacji można znaleźć na stronie TUTAJ.
Podobny obraz

A więc wiemy już mniej więcej, co to jest ten spartan, ja wzięłam udział w moim pierwszym na dystansie 5 km (tak naprawdę było to 7,6 km, ale kto by tam patrzył.. ;p) w Krakowie 8 kwietnia 2017 roku. Mój czas może nie był jakoś spektakularny, ale jestem z siebie dumna mimo wszystko! 
Moje przygotowanie nie było jakoś zbyt wymagające, po prostu biegam już od prawie dwóch lat i chciałam to jakoś urozmaicić. Co więcej, w zimie skupiłam się bardziej na chodzeniu na siłownię, a jakoś dwa miesiące temu dołączyłam do grupy treningowej spartana w moim mieście. Dostałam kilka rad, poczytałam trochę o przeszkodach i pomyślałam Co będzie, to będzie!"

Co najważniejsze, przed startem nie stresowałam się! Była to dla mnie po prostu zabawa, kolejne ciekawe doświadczenie. Mimo że emocje czułam już tydzień wcześniej, to cały czas była to ekscytacja. Tuż przed startem nie mogłam wytrzymać. Adrenalina i ogólnie klimat spartański robią swoje. Jak zwykle przecież atmosferę tworzą ludzie — na spartanie znajdziecie mnóstwo cudownych osób. Właśnie! Jeśli stresujesz się przechodzeniem przez ścianki lub innymi przeszkodami — nie ma po co! Zawsze znajdzie się ktoś, kto służy pomocą. Ja na przykład nie wyobrażam sobie przejść samotnie przez ściankę wyższą ode mnie o metr, a z pomocą to wcale nie takie trudne. Są też przeszkody takie jak na przykład lina, czy równoważnia. Gdy nie dasz rady ich przejść, czeka cię 30 burprees (padnij powstań), może nie jest to najprzyjemniejsza kara, ale za to sprawiedliwa.
A w tym miejscu nasze worki się pomieszały i zamiast 10 kg miałam ciężar przeznaczony dla mężczyzn ;p

Teren był prosty, w końcu to Błonia krakowskie. Jedynym zaskoczeniem dla większości biegaczy było przejście przez rzekę, w dodatku 2 razy. Niezbyt przyjemne, ale przynajmniej ciekawe. No i oczywiście jak to bywa na biegach z przeszkodami — do mety nie da się dobiec czystym, więc troszkę błotka 
było ;p. A wracając do dystansu... nie daj się nabrać na to, co piszą ;) Tak jakoś na dystansie 4,5 km biegłam z pewnym chłopakiem, który zaczął ze mną rozmowę, mówiąc, że zostało jeszcze pół kilometra. No cóż, zdziwił się chyba troszkę.


 Ogólnie organizacja biegu była niesamowita! Z odebraniem pakietu nie było żadnych problemów i zamieszań, trzeba tylko oddać oświadczenie i dostajemy kopertę z opaską startową, chipem i paskami. Po przekroczeniu mety natomiast dostałam koszulkę, medal, wodę, banana i piwo. 


Wszystko dopięte na ostatni guzik, oby jak najwięcej takich imprez w Polsce było! JA jestem zadowolona i już planuję następne biegi. A ty, jeśli się jeszcze wahasz — nie czekaj, zapisz się! Emocje i wspomnienia pozostają na długo.


Zdjęcia pozyskane ze strony Spartan Race, internetu oraz wykonane osobiście

czwartek, 13 kwietnia 2017

Czekoladowy omlet

Weekend, piękna pogoda i od razu chce się żyć. Łapmy jak najwięcej promieni słonecznych najlepiej aktywnie! Idź na spacer, na rower z przyjaciółką, pobiegaj. Po prostu zostaw wszystkie problemy, jest weekend - czas dla rodziny i przyjaciół. Na zmartwienia jeszcze przyjedzie czas a teraz chwytaj dzień i ciesz się każdą chwilą spędzoną z bliskimi!








Składniki:




  • 75 g serka wiejskiego
  • 2 jajka
  • 25g mąki jaglanej (2 łyżki)
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka kakao
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 banana i łyżeczka dżemu wiśniowego do dekoracji




Przygotowanie:

Białka oddzieliłam od żółtek i ubiłam na sztywną pianę. Dodałam resztę składników i wymieszałam. Smażyłam na natłuszczonej patelni pod przykryciem 3-4 minuty z jednaj strony, zdjęłam pokrywkę i z drugiej strony, już bez przykrycia smażyłam około 2 minuty. Podałam z pokrojonym bananem i dżemem malinowym.

Smacznego!